You have reached the website
Zmień hasło
You have a subscription product in your cart. In order to add this type of product, you can clear current cart or add the new product to the subscription.
Honduras: churros i espresso z Corquin
Właściwie, churros wywodzi się z kultury hiszpańskiej. A gdzie dawno temu dojechali hiszpańscy kolonizatorzy, tam automatycznie przywozili ze sobą churros. Najbardziej znane smażone słodkości, kojarzące się ze słodkimi syropami, cynamonem, sosami czekoladowymi i niesamowitym, ogromnym, nie do wytrzymania wręcz: upałem.

W krajach, w których żar się leje z nieba, wzrasta tolerancja na tłuste i bardzo słodkie przekąski. Churros mogą być nie tylko w kształcie długich pałeczek, bo co kraj, to obyczaj - spotyka się pałeczki z ciasta parzonego właściwie w każdym kształcie: obwarzanków, spirali, dłuższych i krótszych podkówek.
Smaży się je jak nasze pączki na rozgrzanym tłuszczu, ale nie dodaje się do nich żadnych drożdży (no błagam, nie w Ameryce Południowej!). Z Hiszpanii przywędrowały do Ameryki Łacińskiej, stamtąd do Stanów Zjednoczonych, a później już rozprzestrzeniła się na większości upalnych terenów na wschód od Azji: w Portugalii, na południu Francji, w Turcji. W Ameryce Łacińskiej są nawet specjalne sklepiki i budki tylko z churros (churrerie). Macza się je zwykle w sosach czekoladowych, obtacza w cukrze cynamonowym albo cukrze pudrze i popija piekielnie mocną, małą czarną kawą.

A prywatnie: bardzo chciałam je zrobić! Od dawna majaczyły mi jako niezrealizowany przepis, bo i nigdy za bardzo nie było okazji do ich zrobienia. A to za zimno, a to za gorąco, a to za bardzo tłusty czwartek i pączki, nie churros, trzeba usmażyć. Ale jest! Pojawiła się kawa, która zapewniła świetną motywację: NESCAFÉ® Dolce Gusto® Honduras. Espresso oczywiście.
I nie byłabym sobą, gdybym trochę nie pokombinowała. Więc część churrosów jest klasycznymi pałeczkami, a część... zobaczcie sami.

Łapcie przepis!
CHURROS
- 250 ml jakiegoś płynu - mleka albo wody - zrobiłam te i te, i powiem wam, że na wodzie wychodzą lżejsze, na mleku bardziej puszyste
- 50 g stopionego masła
- 2 łyżki cukru waniliowego lub 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 3 łyżki cukru
- 200 g mąki pszennej
- 4 jaja
- olej do smażenia
- cukier puder do obsypania

Mleko lub wodę trzeba połączyć w garnku ze stopionym masłem, cukrem i cukrem waniliowym. Dodać mąkę i na małym ogniu szybko pomieszać drewnianą łyżką. Masa zacznie gęstnieć i będzie gładka i lśniąca. Będzie też gęsta. Zdjąć z ognia, lekko przestudzić. Mieszać i jednocześnie wbijać po jednym jajku. Powstanie parzone, jednolite ciasto. Przełożyć je do rękawa cukierniczego i w międzyczasie rozgrzać olej w garnku.
Wyciskać z rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki długie kawałki ciasta na rozgrzany olej. Można ucinać nożem lub nożyczkami. Smażyć z każdej strony na złoto, zajmuje to ok. 1 minuty. Po usmażeniu od razu przełożyć do miseczki z cukrem pudrem (można pomieszać z cynamonem) i lekko obtoczyć lub położyć na ręcznik papierowy i podawać z roztopioną czekoladą.
Zawijańce: ciasto wyciskać z rękawa cukierniczego w kształt spirali. Przez gorący olej może być mało co widać, ale za moment churrosy powoli zaczną wypływać na wierzch i wtedy można je zawinąć patyczkiem w odpowiedni kształt. Czuwajcie przy garnku, aby za mocno się nie przysmażyły!

Smacznego!